Epidemia cholery
Na początku lata R.P. 1831 wybuchła w Libiążu epidemia cholery. Według legendy do Libiąża przyjechało trzech mężczyzn. Byli to bohaterowie niedawnej wojny napoleońskiej, którzy z tajną misją jechali do Olkusza, leżącego w zaborze rosyjskim. Jeden z nich cierpiał na ostrą biegunkę i po kilku dniach zmarł. Po wyjeździe bohaterów, ludzie masowo zaczęli chorować na biegunkę. Choroba w szybkim tempie rozniosła się po Libiążu i zbierała śmiertelne żniwa.
Teraz wiadomo, że była to cholera. Spanikowani ludzie zaczęli się modlić . W tym czasie chłopi znaleźli
w rozlewisku zwanym Śmierdząca obraz świętej. Kiedy zanieśli obraz do proboszcza, kapłan nie mógł się nadziwić. Była to św. Rozalia, patronka chorych. Wtedy narodził się kult św. Rozalii. Po 40 latach epidemia praktycznie odeszła, libiążanie nie odwiedzali cmentarzy, gdyż wierzono, że ludzie, którzy umarli grzeszyli
i marnie skończyli. „Na siłę” zapomniano o ofiarach tej zarazy.
Opracowali: Natalia Kowalik, Emilia Warzecha, Szymon Szyjka